26 września 2011

Falmouth - 26.09.2011

Jest piękny, jeszcze ciepły wieczór, gdy dobijamy do portu Falmouth w Anglii.
Było trochę roboty przy żaglach, ale wreszcie zacumowaliśmy. Minęło 10 dni na morzu, było ok - tylko jedna sztormowa doba.
Zdjęcie z bukszprytu wykonał Zbigniew Bosek
Jutro rano pewnie już rozgrzewka na "twardym" lądzie. Planowany mamy postój do czwartku - trzeba zrobić solidne pranie, ale to już jutro...
Jestem trochę zmęczona więc relację z Morza Północnego i Kanału Angielskiego (La Manche) wystukam jutro - jak tylko czas pozwoli;) Dorzucę też kilka fotek.
Dobranoc i dziękuję za miłe słowa w komentarzach:)

2 komentarze:

  1. Pozdrawiamy i życzymy Ci Kasiu jak najlepszej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na brak wody na pewno nie narzekacie:))))
    Trochę Was jakby zalewają fale;)
    Współczuję tym, co mają wachtę na pokładzie.
    Bezpiecznego lądowania na twardym lądzie...

    OdpowiedzUsuń